wtorek, 24 listopada 2015

Tak dużo w tak krótkim czasie cz.2

Cześć druga będzie krótsza. Tak dużo się dzieje w tak krótkim czasie, że ile bym nie napisał to i tak będzie za mało. Po kilkunastu dniach mam bardzo mieszane uczucia. Nie wiem czy mam płakać, czy skakać, czy krzyczeć lub bardzo głośno się śmiać. 

Co ma być to pewnie będzie. Wiem jedno, że prędzej czy później znowu będą wybory i znowu będzie zmiana. Tym, co rządzą i tym, co będą rządzić zdradzę wielka tajemnice. Pamiętaj stary czy młody, zmiany są nieuniknione, a ty będziesz musiał zmierzyć się ze swoim losem i ludźmi, którzy cię otaczają i obserwują. Jeśli byleś i jesteś człowiekiem, nawet jak byleś i już nie jesteś ministrem czy cieciem, to inny człowiek rękę ci poda. Jak uważasz żeś kozak to natura czy też los prędzej czy później upomni się o ciebie i strzeli prosto w nos. Łatwo się zapomina, szybko otrzeźwienie przychodzi, a smród zostaje do końca życia.

Nie mamy na wszystko wpływu. Popełniamy czasem błędy i to jest normalne. Od innych stworzeń odróżnia nas podobno bardziej pofałdowana kora mózgowa i wolna wola. Wykorzystujmy ją czasem.

Z pozdrowieniami i oczekiwaniami na jeszcze lepsze jutro, oczywiście na miękko.

wtorek, 17 listopada 2015

Tak dużo w tak krótkim czasie cz.1

No i stało się.  Już po igrzyskach. Olimp zdobyty. Nektar bogów będą spijać prawie prawi i prawie sprawiedliwi. Byłem przekonany, nie patrząc na możliwości poszczególnych komitetów, że frekwencja będzie wyższa i sięgnie te 60%. Można było wybrać sobie ulubieńców, przecież startowali naprawdę różni i dziwaczni kandydaci. Widać to teraz w sejmie. Po ostatnich wydarzeniach związanych z utworzeniem nowego rządu Izba Niższa upadła jeszcze niżej, a myślałem, że niżej już się nie da. Cierpliwie będę obserwował to niezwykłe zgromadzenie zwykłych ludzi.

W moim odczuciu konkluzja jest taka, że 50% ma nadal w tyłku kraj, ale też nie chciało zagłosować na zbliżający się totalitaryzm. Platformersi dostali 10:0 w gałę bo naprawdę odlecieli na red bullach. Byli aroganccy w stosunku do zwykłego człowieka, bezmyślni i nienapasieni. Ludowcy, mimo iż naprawdę uważam, że na to nie zasłużyli, byli zbyt lojalni do koalicjanta. Nie potrafili odciąć się od głupot pomarańczowych i pozwalali pomarańczowym na wiele głupot. Brakowało nie tylko jaj i prostego nie, ale również bezwzględnego pokazania co zrobili przez te 8 lat bardzo trudnej koalicji z zadufanymi pożeraczami ośmiorniczek. Lewica tak zjechała w stronę socjalu, że zwykły obywatel już nie wierzył, że to co zostało przez nich zaproponowane jest realne. Tu muszę napisać, że tak jak Lenin wiecznie żywy tak i czerwoni będą jeszcze kąsać i trzeba mieć się na baczności, aby nie zmartwychwstali. Kampanijne odkrycie Ryszarda Petru jeszcze jest trudne do oceny. Przez te 3 miesiące pokazał Rysiek, że prosty język i rozwiązywanie zwykłych spraw może zyskać zaufanie społeczne.

Widać było w kampanii, że nie ważne co się mówi ale ważne, że to wywołuje skrajne emocje. Kolejna nauczka dla Ludowców, że lud już nie kupuje rozważnych pomysłów na państwo, tylko spija oblizując się jęzorem obietnice z najniższej półki w piramidzie Maslowa. Wierzę jednak, że co nie zabije czterolistnej koniczyny to ją wzmocni. Na szczęście nie ma już na stołku prezesa partii znakomitego grzybiarza, a jest młody wykształcony lekarz, który doprowadził do zmniejszenia bezrobocia i wypracował wiele dobrych rozwiązań pozytywnych dla normalnej rodziny.   


Pozdrowienia na twardo twardy na miękko