Cześć
druga będzie krótsza. Tak dużo się dzieje w tak krótkim czasie, że ile bym nie
napisał to i tak będzie za mało. Po kilkunastu dniach mam bardzo mieszane
uczucia. Nie wiem czy mam płakać, czy skakać, czy krzyczeć lub bardzo głośno się
śmiać.
Co ma być to pewnie będzie. Wiem jedno, że prędzej czy później znowu będą
wybory i znowu będzie zmiana. Tym, co
rządzą i tym, co będą rządzić zdradzę wielka tajemnice. Pamiętaj stary czy młody,
zmiany są nieuniknione, a ty będziesz musiał zmierzyć się ze swoim losem i ludźmi,
którzy cię otaczają i obserwują. Jeśli byleś i jesteś człowiekiem, nawet
jak byleś i już nie jesteś ministrem czy cieciem, to inny człowiek rękę ci
poda. Jak uważasz żeś kozak to natura czy też los prędzej czy później upomni się
o ciebie i strzeli prosto w nos. Łatwo się zapomina, szybko otrzeźwienie przychodzi,
a smród zostaje do końca życia.
Nie mamy na wszystko wpływu. Popełniamy czasem błędy i to jest normalne. Od innych stworzeń odróżnia nas podobno bardziej pofałdowana kora mózgowa i wolna wola. Wykorzystujmy ją czasem.
Z pozdrowieniami i oczekiwaniami na jeszcze lepsze jutro, oczywiście na miękko.