wtorek, 12 stycznia 2016

Ale za to niedziela będzie dla nas

Bardzo się ucieszyłem, że niedziela 10 stycznia jak zwykle była mądrzejsza od niejednego bałwana. Narzekaliśmy na brak śniegu, więc mądra natura posypała białymi płatkami przed tym 10 i już Owsiak z ogromną rzeszą wolontariuszy mógł spokojnie ruszyć na podbój wygłodniałych serc. Odrodzone media piszczały żeby nie zbierać bo Jurek to kawał gada i się nie spowiada, z tego co nagrabi. Również i ja, i to po raz drugi jako wolontariusz, czy też obecnie człowiek gorszego sortu, ruszyłem po kasę do zwykłego człowieka.

Zacząłem od godziny 11 w jednej z płockich galerii handlowych. Od dziecka lubiłem oglądać „Janosika”. Pomyślałem, że mogę odegrać tę zaszczytną rolę osobiście. Przyczaiłem się zatem przy schodach biegnących z podziemnego parkingu i czatowałem na Bogu ducha winnych Płocczan. Umówiłem się z Jurkiem na układ. Ja będę dla niego łupił do puszki, żeby mógł kupić trochę sprzętu, a on bez żadnej prowizji puszeczkę zabierze o 20. Zapali jakieś światełko do nieba i w cholerę kasę przygarnie.

Początkowo było słabo. Nie dla tego, że nie było kogo łupić, ale dlatego, że ciągle pojawiali się nowi rozbójnicy. Tam Kwiczoł, tu Pyzdra, dalej rzuciła się w oko Maryna. Całe szczęście, że nigdzie nie pojawił się hrabia, trzeba by było go sprać. Naiwniaków nie brakowało. Łupiłem bezlitośnie do godziny 17. Kręgosłup już pobolewał, bo to przecież puszka coraz cięższa, w gębie sucho, w żołądku pusto, ale nie warto było przerywać, skoro biedny lud dawał się ograbiać. Ogólnie to jacyś dziwni ci Polacy. Wiedząc, że mogą dostać ciupaszką po plecach z uśmiechem otwierali sakiewki i sypali dutki. Jedna, nawet sympatyczna starsza kobietka, rzuciła gwarą "miałam dać na tacę ale dam na owsika". Doszedłem do wniosku, że być Janosikiem to wielki zaszczyt i w przyszłym roku też będę ograbiał wspaniałych rodaków.

Róbmy co chcemy byle to nie były ściemy.
P.s.
Dziękuję w szczególności Waldkowi z małżonką za ogromny papierowy dukat oraz wszystkim Płocczanom za Wasze serca.


Twardy na miękko