piątek, 11 marca 2016

Wieczorne rozmyślania

Wieczór, godzina 22:13. Skończyłem czytać książkę Stephena Hawkinga "Moja krótka historia". Na szklanym ekranie nic nowego. Walka, walka, walka. Internet rozbrzmiewa coraz weselszymi memami. Komentarze sytuacji w naszym kraju dzielą nas na dwie grupy Polaków, jak kartofle. Jeszcze jedne i drugie pachną i smakują tak samo. Media podzielone na tv republika+tv trwam+ fakt24.pl wraz z publiczną oraz resztę świata.

Wypowiedzi pana Cimoszewicza coraz bardziej ostre. Sympatyczny wicepremier, zawsze przykuwa moja uwagę tak jak Waldemar Pawlak. Jest jedną z kilku postaci z lewej strony polskiej polityki, którego szanuje. Byłby dobrym prezydentem, gdyby nie kombinacja alpejska z długopisem i podpisem. Olał smród i godnie zrezygnował.

Już nie słychać o teczce Bolka, w tle słuszne akcentowanie przez PSL sprawy wydojenia rolników z ziemi przez sprawiedliwych. Wyników wyborów na Podlasiu nie jestem w stanie zrozumieć. Właściwie to bardziej wyborców. Wybrali sympatyczną panią senator, która ładnie zaciąga kresową mową, ale nie miała nic wspólnego z problemami tej ziemi, którą teraz reprezentuje. Pewnie nie zna nawet większych miejscowości i większych rzek tego okręgu wyborczego. Jednak lepsza od Tymińskiego bo wygrała. MON tworzy armię WOT wierząc, że wiara czyni cuda. Czyżby jakaś krucjata nam groziła?

O co tu chodzi. Idę spać, nie wiadomo co się wydarzy w nocy, ale lepiej być wyspanym.


Twardy na miękko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz