Jak
tsunami przelewają się niektóre tematy przez nasze media, działa
to jakby na zasadzie rezonansu, nie będę tu się rozwodził nad
zjawiskami fizycznymi, bo mogłoby się to okazać lekko niestrawne. Zaczęło
się od niewinnego gwoździa do trumny, którą to rolę grały
ukryte kamery w gabinecie - słynnego z racji jego kwalifikacji
kardiochirurgicznych - doktora G i stołów mikserskich i montażowych
w CBA. Koniec końców gwóźdź został wbity nie do tej trumny.
Doktor
G. zdaniem sądu nie okazał się mordercą i katem, jak twierdzili
jedni i nie jest takim niewiniątkiem, jak chcieli drudzy. Dzięki
Bogu wyroki wydają u nas jeszcze sądy powszechne i tak się też
stało w tym przypadku. Sąd pod postacią: Igor Tuleya, wydał
wyrok, można by powiedzieć, że był to wyrok Salomonowy, byłoby
to uprawnione, gdyby sędziemu nie zachciało się zagrać jeszcze
jednej roli, a nawet wielu ról: komentatora, polityka i historyka.
I chyba trochę przedobrzył, jak ta gospodyni z przyprawami, ze
słynnego billboardu, co to dostała lanie, bo zupa była za słona,
danie Sędziego okazało się też lekko za ostre. Sędziemu się
oberwało, a i nasze skołatane społeczeństwo też się w tej
sprawie podzieliło.
Koniec
końców Sędzia przestał być rzecznikiem Sądu, a jeszcze na
dodatek utracił służbową komórkę i nie chodzi tu o komórkę na
węgiel, to tak gwoli wyjaśnienia, tylko jakiegoś wypasionego
smartfona zapewne.
To
chyba są retorsje za to, że Sędzia wskazał na słabość naszych
służb, a raczej siłę ich niekompetencji i służalczości wobec
każdego decydenta: niezależnie od tego czy pochodzą; z prawej czy
lewej strony naszej sceny politycznej.
W
tym miejscu można podać przykładów bez liku i może nie świadczą
one o powrocie do metod stalinowskich, ale tworzą nową jakość w
zastraszaniu społeczeństwa: najwyższa w Europie liczba podsłuchów,
sprawa bombiarza, co to miał Sejm z całą obsadą wysadzić,
oczywiście w powietrze, a sprawa okazała się jedną wielką
fuszerką namotaną przez służby, bo jak wykazują badania 68%
obywateli uczyniłoby to samo, gdyby miało takie możliwości i nie
poniosłoby za ten czyn konsekwencji, no i co zamknąć wszystkich?
Sprawa
druga to odkryty przez nasze i ponoć zagraniczne służby fan Bin
Ladena, to jest świeża sprawa, która ujrzała światło dzienne
dzięki reportażowi dziennikarza śledczego co to przeszedł z TVN
do TVP - Tomasza Sekielskiego.
Najlepiej
będzie jak każdy sobie sam obejrzy i oceni, nie będę dokładał
do tego swoich trzech groszy nie tylko dlatego, że mają być
wycofane z obiegu, ale żeby przypadkiem nie stać się obiektem
godnym zainteresowania, oczywiście nie mam tu na myśli nielicznych
jeszcze czytelników, o których jak najbardziej zabiegam. Zatem
wklejam link z życzeniem przyjemnego oglądania, choć temat sam w
sobie nie jest przyjemny:
http://www.tvp.pl/vod/audycje/publicystyka/po-prostu-program-tomasza-sekielskiego/wideo/29012013/9690689
Pozdrawiam
twardo
-
Twardy na miękko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz