czwartek, 12 marca 2015

Ekologia


Wokół odnawialnych źródeł energii narosło wiele mitów. Powtarzane są bezrefleksyjnie przez część dziennikarzy i po­słów, którzy kompletnie nie znają się na energetyce i odna­wialnych źródłach energii. Na­leży zastanowić się czy te mity powtarzane są z niewiedzy czy celowo, choćby poprzez sponso­rowane artykuły opłacane przez wielkie koncerny energetyczne z kraju, a co gorsze być może nawet z zagranicy.
Tymczasem bój toczy się o wielkie rzeczy. Rozwijający się przemysł potrzebuje coraz więcej energii, która decyduje o kosztach transportu, ogrze­wania budynków mieszkalnych, kosztach produkcji. Ten, kto tą energią dysponuje i będzie ją sprzedawał, może decydo­wać o opłacalności produkcji, a zatem jej konkurencyjności na międzynarodowych rynkach. W sumie będzie decydował o poziomie życia poszczególnych społeczeństw, a nawet narodów i państw. Przez wiele lat elektrownie, zakłady energetyczne uchodziły w Polsce za święte krowy, któ­rym wolno było prawie wszystko. Droga do uzyskania zwykłego przyłącza jest drogą przez mękę, nie tylko z powodów formalnych, ale przede wszystkim czasu oczekiwania na usługę i kosztów. Nadal stosowane są specjalne opłaty za warunki przyłączenia do sieci energetycznej, za samo przyłączenie, wbrew właścicie­lom działki postawienie słupów wysokiego napięcia czy bardzo wysokie kary za rzekome zerwa­nie plomb z liczników. Również taryfy za przesył energii pozosta­wiają wiele do życzenia i nie mają nic wspólnego z rzeczywistymi kosztami przesyłu. Nie widać różnicy w cenie przesyłu, bez względu na to czy elektrownia jest za płotem czy w drugim końcu kraju. Jakakolwiek walka z „mafią energetyczną" nie miała szans powodzenia, gdyż walczą­cy i tak musiał poprosić zakład energetyczny o podłączenie do sieci i podanie prądu.
Lament, jaki rozpoczął się w chwili, gdy sejm przyjął ustawę dotyczącą odnawialnych źródeł energii, związany jest z tym, że wreszcie Polakom dano szansę na uniezależnienie się od monopolu wielkich koncernów energetycz­nych oraz na produkcję energii elektrycznej na własne potrzeby, sprzedaż jej do sieci lub nawet całkowite odłączenie się od sie­ci i bycie samowystarczalnym. Krzyk spowodowany jest tym, że zaczną się zmniejszać krociowe zyski koncernów, że wielokroć szantażowani warunkami przy­łączeniowymi klienci zakładów energetycznych mogą, inwestu­jąc niewielkie kwoty, powiedzieć: zakład energetyczny nie jest mi do niczego potrzebny, poradzę sobie bez nich; budowany dom oświetlę i ogrzeję z własnej in­stalacji foto bądź wiatraka. Być może również w Polsce nastąpi taki dzień, jaki niedawno miał miejsce w Niemczech, gdzie ponad 50 proc. zużycia energii jest pokrywane przez instalacje fotowoltaiczne.
W aktualnej sytuacji mię­dzynarodowej i szantażowaniu Europy przez Rosję, monopolistę energetycznego, niezwykle ważne jest, abyśmy jak najszybciej unie­zależnili się od dostaw energii elektrycznej i gazu z zagranicy. Instalacje odnawialnych źró­deł energii i uchwalona w tym miesiącu ustawa powinny zmie­nić sposób myślenia wielu Po­laków. Produkcja na własne potrzeby zawsze jest racjonalna, ponieważ monitorowane jest zu­życie energii, a to stanowi podsta­wowy element oszczędzania. Na pewno na początku drogi mogą być problemy. Tysiące czy setki tysięcy miniaturowych źródeł energii pozwolą też uniezależnić się od warunków klimatycznych i awarii wielkich sieci przesyło­wych. Oblodzenie i zerwanie linii wysokiego napięcia, jak to miało, niedawno miejsce na Pomorzu pozbawiło dostaw prądu na wiele dni ponad kilkadziesiąt tysięcy gospodarstw domowych. Straty były ogromne. To samo możli­we jest w przypadku konfliktu wojennego. Uszkodzenie jednej elektrowni czy linii energetycz­nej wysokiego napięcia może zdestabilizować znaczną cześć naszego kraju.

Zachęcam wszystkich miesz­kańców Płocka i regionu płoc­kiego do zainteresowania się odnawialnymi źródłami energii, oszczędzaniem energii oraz jej wytwarzaniem. Będzie to z po­żytkiem dla nas wszystkich. Na początku drogi trzeba obalić mity, o których już wspomniałem.

Ja zaczynam myśleć ekologicznie,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz